Zapraszam do udziału w dyskusji. Zachęcam do dzielenia się Państwa pomysłami, spostrzeżeniami oraz propozycjami, a także do zadawania pytań.
Ułatwienia dostępu
Zapraszam do udziału w dyskusji. Zachęcam do dzielenia się Państwa pomysłami, spostrzeżeniami oraz propozycjami, a także do zadawania pytań.
Rosjanie stworzyli: „Znaj mi człowieka a znajdę na niego paragraf” … a UEK dodaje to tego”a jak nie znajdę to stworzę taki paragraf.
Panie Prof. Buła, Proszę się trzymać i nie poddawać. Chociaż wiele ludzi tego nie mówi otwarcie, wiele osób kibicuje Panu i obecna władza jak widząć zdaje sobie z tego sprawę bezpardonowo eliminując Pana z wyborów na Rektora.
Patrząc jak uczelnia Pana traktuje, pozostanę anonimowy
Szanowny Panie Profesorze,
To co się wydarzyło w sprawie Pana kandydatury jest bardzo niepokojące. Podobna sytuacja miała miejsce na Uniwersytecie Pedagogicznym (https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,30786915,to-zamach-na-demokracje-uken-zablokowala-start-w-wyborach.html).
W mojej ocenie UEK nie powinien iść podobną drogą. Renomę uczelni buduje się latami, a bardzo szybko można ją zniszczyć. Mam nadzieję, że Uczelniana Komisja Wyborcza zainterweniuje w tej sprawie.
Pozdrawiam
Czyżby nastąpiło nagięcie przepisów dla potrzeb konkurencji? Przecież podstawowa zasada prawo nie działa wstecz jest powszechnie znana . Popieram Pana stanowisko. Anna.
https://piotrbula.pl/list/
Szanowna Pani Anno,
Z przykrością, ale niestety muszę się z Panią zgodzić.
Zasady wskazywania kandydatów na Rektora przez Radę Uczelni zostały określone w procedurze dnia 19 stycznia 2024. Te zasady poznali wszyscy potencjalnie zainteresowani startem w wyborach.
Osoby, które zgłosiły się o poparcie Rady Uczelni, po przesłuchaniach przed Radą i po głosowaniu Rady, zostali oficjalnie wskazani przez Radę Uczelni w dniu 2 lutego 2024 jako kandydaci na Rektora.
Kolejną datą graniczną wynikającą z kalendarza wyborczego stanowi data 5 marca 2024: zgłoszenie list kandydatów ze wszystkich trzech ścieżek, czyli Rady Uczelni, Senatu i Kolegium Elektorów. Czynności te zostały zrealizowane (w przypadku Rady Uczelni – w dniu 4 marca2024) i tym samym w dniu 5 marca 2024 poznaliśmy nazwiska wszystkich kandydatów w wyborach.
Po 5 marca 2024 do listy zgłoszonych kandydatów nie mógł już zostać zgłoszony żaden kandydat. Nie mógł także zostać z niej usunięty, chyba że sam zrezygnowałby z kandydowania. Żadna z kandydatur, ze wszystkich ścieżek, nie wymagała także spełnienia jakichkolwiek dodatkowych warunków czy powtórnego głosowania.
Drugi organ kolegialny UEK, czyli Senat, zrealizował zadania wynikające z kalendarza wyborczego w dniu 18 marca 2024 opiniując wszystkie kandydatury. Opinie Senatu nie są wiążące: mogą być pozytywne albo negatywne. Nie ma to wpływu na dalsze procedowanie w wyborach.
Po posiedzeniu Senatu 18 marca 2024, a przed pierwszym posiedzeniem Kolegium Elektorów lista wszystkich kandydatów na Rektora powinna zostać przekazana do UKW. Czynności tej dokonuje Rada Uczelni wobec kandydatów przez siebie wskazanych oraz Senat w przypadku kandydatów zgłoszonych przez Senat oraz zgłoszonych przez Kolegium Elektorów.
Następnym krokiem w kalendarzu wyborczym jest pierwsze posiedzenie Kolegium Elektorów (wyznaczone na 4 kwietnia 2024), na którym ostateczna lista wszystkich kandydatów musi zostać ogłoszona przez Radę Uczelni.
Ponieważ po 5 marca 2024 do listy kandydatów nie mógł być już dopisany ani usunięty żaden z kandydatów, lista ostateczna przedstawiana na Kolegium Elektorów uwzględnia więc jedynie przypadki rezygnacji któregoś ze zgłoszonych kandydatów na którymś etapie wyborów.
Rada Uczelni nie miała zatem żadnej podstawy formalnej do zwołania w dniu 21 marca 2024 posiedzenia w sprawie związanej z wyborami, ponieważ zgodnie z procedurą wyborczą oraz kalendarzem wyborczym, jej rola w tym zakresie zakończyła się w dniu 5 marca 2024. Jedyną czynnością jaka pozostała Radzie do zrealizowania jest przedstawienie ostatecznej listy wobec Kolegium Elektorów, co nastąpi 4 kwietnia 2024.
Przyjęcie przez Radę w dniu 21 marca 2024 – kiedy wszyscy kandydaci ze wszystkich 3 ścieżek byli już znani – drugiej części „Procedury wskazania kandydatów na Rektora przez radę Uczelni” oznacza cofnięcie działań Rady do okresu sprzed 5 marca 2024. Jest ewidentnie naruszeniem zasady niedziałania prawa wstecz, o której Pani pisze.
Dodanie w niej dodatkowo zupełnie innych zasad niż pierwotnie ustalone w styczniu (drugi etap: powtórne głosowanie nad kandydatami i w istocie reasumpcja głosowania), jest naruszeniem zasad wyborczych – w wyborach powszechnych można to odnieść do sytuacji zmiany ordynacji wyborczej w trakcie trwania wyborów.
Ogromnie żałuję, że taka sytuacja ma miejsce na naszej Uczelni.
Szanowny Panie Profesorze,
Wszyscy kandydaci na Rektora UEK podkreślają wagę, znaczenie komfortu pracy, dobrostan pracowników (wellbeing), work-life balance oraz zasady higieny pracy umysłowej. Mając to wszystko na uwadze chciałbym się zapytać, czy Pan Profesor, jeżeli zostanie wybrany Rektorem naszej uczelni wyda rozporządzenia Rektora dotyczące:
1) zmiany rozkładu czasu zajęć dydaktycznych, tj. uściślając, wprowadzające zmianę, iż zajęcia dydaktyczne na studiach dziennych I i II stopnia odbywają się w godzinach od 08.00 do 18.15 (dotychczasowe zajęcia po 18.00 do 21.00 zamieniają studia dzienne na studia wieczorowe i zajęcia w tym czasie nie mają nic wspólnego z zasadami higieny pracy umysłowej oraz nie pozwalają na osiąganie efektów kształcenia z uwagi na spadek krzywej koncentracji uwagi o tak późnej porze),
2) wprowadzające dla studiów niestacjonarnych I i II stopnia ograniczenie iż w danym dniu (sobota i niedziela) zajęcia dydaktyczne nie mogą przekraczać 8 godzin lekcyjnych w ciągu dnia (zajęcia non stop w wymiarze 12-15 godzin dziennie nie mają nic wspólnego z komfortem pracy),
3) wprowadzające dla studiów niestacjonarnych (zaocznych) tzw. okienka lunchowe, np. w godz. 12.00-13.15 dla połowy kierunków i 13.00-14.00 dla drugiej połowy kierunków żeby nie było nadmiernego tłoku w punktach gastronomicznych na Uczelni, czyli rozkład zajęć w soboty i niedziele w godz. 08.45-10.15, 10.30-12.00, przerwa 12.00-13.15 i zajęcia godz. 13.15-14.45 i 15.00-16.30 oraz w drugiej wersji 09.45-11.15, 11.30-13.00, przerwa 13.00-14.00 i zajęcia 14.00-15.30 i 15.45-17.15, natomiast w piątki zajęcia 15.45-17.15, 17.30-19.00 i 19.15-20.00.
Wyżej proponowane zmiany rozkładu zajęć dla studiów niestacjonarnych ściśle wiążą się z kolejną zmianą, iż zajęcia dydaktyczne (tzw. zjazdy studentów) odbywają się w każdy weekend z wyjątkiem świat oraz że zajęcia dydaktyczne rozpoczynają w pierwszy weekend semestru, a nie tak jak obecnie, że studia niestacjonarne I stopnia rozpoczynają w drugim tygodniu w semestrze, a studia niestacjonarne II stopnia nawet w trzecim tygodniu semestru, np. pod koniec października. Studenci wolą żeby zajęcia odbywały się co weekend (na korzyść przemawia to że część zajęć jest zdalna na Teamsie), niż żeby padali ze zmęczenia po 12-15 godzin zajęć przypadających na jeden dzień sobotni lub niedzielny.
Kolejne rozporządzenie może dotyczyć tymczasowego rozwiązania, dopóki nie zostanie oddany do użytku nowy budynek z salami dydaktycznymi, tj. dodania kolejnej puli przedmiotów ćwiczeniowych na II stopniu, jak i przedmiotów wykładowych na I stopniu do zdalnej formy prowadzenia zajęć na Teamsie – z wyjątkiem zajęć laboratoryjnych, lektoratów i przedmiotów typowo ilościowych. W tej chwili brakuje 20 sal dydaktycznych i 8 sal wykładowych. Efektywność zajęć na Teamsie pod względem osiągania efektów kształcenia jest znacznie większa niż w przypadku prowadzenia zajęć dydaktycznych w pomieszczeniach socjalnych, jak słynna sala 414 z lodówką w paw. F, czy w kuchni w bud. G, lub w piwnicach budynku na Rakowickiej 16 oraz w salach 2-9 w piwnicach Budynku Głównym (Starym), gdzie z powodu duchoty prowadzący zajęcia co chwile wychodzi na ławkę żeby otworzyć okno i po jakim czasie je zamknąć z powodu przeciągu i tak w kółko. Wygląda to komicznie. W maju i w czerwcu kiedy zdarzają się letnie upały prowadzenie zajęć w tych salach staje niemałym wyzwaniem. Czy te wszystkie powyższe pomysły są zdaniem Pana Profesora warte do wdrożenia? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Szanowny Panie,
Odpowiedzi na zadane pytania zamieszczam pod poszczególnymi pytaniami.
1) zmiany rozkładu czasu zajęć dydaktycznych, tj. uściślając, wprowadzające zmianę, iż zajęcia dydaktyczne na studiach dziennych I i II stopnia odbywają się w godzinach od 08.00 do 18.15 (dotychczasowe zajęcia po 18.00 do 21.00 zamieniają studia dzienne na studia wieczorowe i zajęcia w tym czasie nie mają nic wspólnego z zasadami higieny pracy umysłowej oraz nie pozwalają na osiąganie efektów kształcenia z uwagi na spadek krzywej koncentracji uwagi o tak późnej porze),
W zupełności zgadzam się z tą opinią. Zajęcia w godzinach wieczornych rzeczywiście są sprzeczne z zasadami higieny pracy umysłowej i są uciążliwe zarówno dla pracowników, jak i studentów. Będę chciał wprowadzić zmiany w tym zakresie.
2) wprowadzające dla studiów niestacjonarnych I i II stopnia ograniczenie iż w danym dniu (sobota i niedziela) zajęcia dydaktyczne nie mogą przekraczać 8 godzin lekcyjnych w ciągu dnia (zajęcia non stop w wymiarze 12-15 godzin dziennie nie mają nic wspólnego z komfortem pracy),
Podobnie jak przy poprzednim pytaniu – w pełni podzielam Pana opinię. W tym zakresie zmiany są również konieczne, a problem pilny do rozwiązania. Czas pracy pracowników nie powinien przekraczać 8 godzin.
3)wprowadzające dla studiów niestacjonarnych (zaocznych) tzw. okienka lunchowe, np. w godz. 12.00-13.15 dla połowy kierunków i 13.00-14.00 dla drugiej połowy kierunków żeby nie było nadmiernego tłoku w punktach gastronomicznych na Uczelni, czyli rozkład zajęć w soboty i niedziele w godz. 08.45-10.15, 10.30-12.00, przerwa 12.00-13.15 i zajęcia godz. 13.15-14.45 i 15.00-16.30 oraz w drugiej wersji 09.45-11.15, 11.30-13.00, przerwa 13.00-14.00 i zajęcia 14.00-15.30 i 15.45-17.15, natomiast w piątki zajęcia 15.45-17.15, 17.30-19.00 i 19.15-20.00.
Z mojej praktyki zarządzania KSB UEK wynika, że wprowadzenie takiego modelu jest realne. Przy zajęciach weekendowych odbywających w systemie „6+8+8” jest możliwe, a nawet konieczne, wygospodarowanie przerw „komunikacyjnych” oraz przerwy lunch’owej.
Wyżej proponowane zmiany rozkładu zajęć dla studiów niestacjonarnych ściśle wiążą się z kolejną zmianą, iż zajęcia dydaktyczne (tzw. zjazdy studentów) odbywają się w każdy weekend z wyjątkiem świat oraz że zajęcia dydaktyczne rozpoczynają w pierwszy weekend semestru, a nie tak jak obecnie, że studia niestacjonarne I stopnia rozpoczynają w drugim tygodniu w semestrze, a studia niestacjonarne II stopnia nawet w trzecim tygodniu semestru, np. pod koniec października. Studenci wolą żeby zajęcia odbywały się co weekend (na korzyść przemawia to że część zajęć jest zdalna na Teamsie), niż żeby padali ze zmęczenia po 12-15 godzin zajęć przypadających na jeden dzień sobotni lub niedzielny.
Trafna uwaga, a problem relatywnie prosty do rozwiązania. Z jednej strony pozwoliłoby to Uczelni efektywniej wykorzystać sale dydaktyczne, a z drugiej zaś sensowniej rozplanować cykl zajęć w czasie semestru, bez narażania pracowników i studentów na konieczność realizacji zajęć przez 12-15 godzin dziennie.
Kolejne rozporządzenie może dotyczyć tymczasowego rozwiązania, dopóki nie zostanie oddany do użytku nowy budynek z salami dydaktycznymi, tj. dodania kolejnej puli przedmiotów ćwiczeniowych na II stopniu, jak i przedmiotów wykładowych na I stopniu do zdalnej formy prowadzenia zajęć na Teamsie – z wyjątkiem zajęć laboratoryjnych, lektoratów i przedmiotów typowo ilościowych. W tej chwili brakuje 20 sal dydaktycznych i 8 sal wykładowych. Efektywność zajęć na Teamsie pod względem osiągania efektów kształcenia jest znacznie większa niż w przypadku prowadzenia zajęć dydaktycznych w pomieszczeniach socjalnych, jak słynna sala 414 z lodówką w paw. F, czy w kuchni w bud. G, lub w piwnicach budynku na Rakowickiej 16 oraz w salach 2-9 w piwnicach Budynku Głównym (Starym), gdzie z powodu duchoty prowadzący zajęcia co chwile wychodzi na ławkę żeby otworzyć okno i po jakim czasie je zamknąć z powodu przeciągu i tak w kółko. Wygląda to komicznie. W maju i w czerwcu kiedy zdarzają się letnie upały prowadzenie zajęć w tych salach staje niemałym wyzwaniem.
Przyznam, że to pytanie wywołało moje zaskoczenie i zdziwienie – w najbliższej wolnej chwili zamierzam obejrzeć salę 414 z lodówką w paw. F, a także „salę w kuchni w bud. G”, który to budynek został oddany do użytku zaledwie dwa lata temu i dziwi mnie, że prowadzone są tam zajęcia – pomieszczenie to zostało wybudowane i wyposażone w zupełnie innym celu. Jest to oczywisty absurd i nie wiem, kto wydał zgodę na prowadzenie zajęć w pomieszczeniach socjalnych.
Remont istniejącej infrastruktury kampusu, czyli pomieszczeń biurowych, socjalnych i dydaktycznych oraz nowoczesne wyposażenie sal dydaktycznych jest celem priorytetowym w moim programie w części odnoszącej się do obszaru „Infrastruktura i zarządzanie” i w mojej ocenie jest zadaniem znacznie pilniejszym niż budowa np. tzw. Ogrodu Profesorskiego.
To w jakich salach uczymy studentów i sami pracujemy to nie tylko komfort pracy pracowników i studentów, ale także element, który przekłada się na jakość dydaktyki i wizerunek naszego Uniwersytetu.
Serdecznie zapraszam do bezpośredniej rozmowy i na spotkanie z pracownikami 😊.
Czy jako rektor urealni Pan stawki wynagrodzenia nauczycieli akademickich za godziny nadliczbowe oraz dodatek za zajęcia w języku obcym, niewaloryzowane od wielu lat?
Szanowny Panie Rafale,
Uważam, że urealnienie stawek dla nauczycieli akademickich za godziny nadliczbowe oraz za zajęcia prowadzone w języku obcym powinno zostać wprowadzone. Stawki te powinny być dostosowane do realiów rynkowych, w przeciwnym razie nasi pracownicy będą szukać dodatkowych i lepiej płatnych zajęć w innych instytucjach edukacyjnych. W moim programie wskazuję także na potrzebę zwiększenia udziału zajęć dydaktycznych prowadzonych przez wykładowców z doświadczeniem praktycznym i urealnienie stawek wynagrodzeń za prowadzenie takich zajęć.
Zarządzając i nadzorując KSB UEK mierzyłem się z tym problemem – ustalanie stawek dla wykładowców/nauczycieli akademickich odpowiadających realiom rynku było koniecznością, aby zachować wysoki standard kształcenia i przyciągnąć słuchaczy/studentów.
Jakie jest zdanie Pana Profesora na temat „idei Studium podstawowego na I roku studiów I stopnia”? Czy to dobry pomysł? Czy nie jest to narzucenie zbyt sztywnych ram poszczególnym kierunkom?
Szanowna Pani Mario,
Nie jestem zwolennikiem tzw. studium podstawowego na I roku studiów I stopnia. Kierunki studiów są obecnie coraz bardziej specjalistyczne jeśli chodzi o merytoryczny zakres kształcenia, niż w przeszłości. Przy tych uwarunkowaniach taki model po prostu – w mojej opinii – by się sprawdził. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że w programach studiów I stopnia powinny, obok przedmiotów kierunkowych, znajdować się przedmioty podstawowe, np. ekonomia, matematyka, zarządzanie, podstawy prawa, filozofia lub etyka czy logika. Zestaw i zakres przedmiotów podstawowych powinien zostać wypracowany w porozumieniu pomiędzy wszytkami Instytutami w naszej Uczelni.
Na stronach Pana kontrkandydatów pojawiło się pytanie:
Kilka dni temu otrzymaliśmy informację, że Prorektor P. Lula wycofał UEK ze współpracy z wydawnictwem MDPI. Czy zdaniem Pana Profesora to dobry ruch?
Ciekawa jestem opinii Pana Profesora na ten temat?
Samo wydawnictwo budzi w świecie nauki spore kontrowersje i przez środowisko naukowe często zaliczane jest do grupy semi-predatorów czy też grupy wydawców podejrzewanych o stosowanie wątpliwych praktyk, określanych także jako drapieżne.
MDPI prowadząc współpracę z uczelniami jako uczestnikami programu IOAP (Institutional Open Access Program) oferuje autorom powiązanym z daną uczelnią system zniżek, które mają zachęcać badaczy do publikowania w wydawanych czasopismach. W programie IOAP uczestniczy wiele uczelni, w tym także uczelni z Polski – w roku 2022 było ich ponad 40. UEK uczestniczył w tym programie od roku 2018.
Niektóre z uczelni, także krajowych, zadecydowały jednak o wstrzymaniu finansowania publikacji w czasopismach MDPI, albo o wycofaniu się z instytucjonalnej współpracy z tym wydawnictwem.
Do „wyważenia” są więc z jednej strony – poddawana w wątpliwość renoma środowiskowa MDPI, a z drugiej system ewaluacji nauki opary w niektórych krajach, w tym w Polsce, w znaczącej mierze na wskaźnikach ilościowych. Niektóre czasopisma wydawnictwa MDPI znajdują się na liście Ministra Nauki z 05.01.2024. Jako pracownicy badawczo-dydaktyczni powinniśmy jednak dążyć do publikowania w czasopismach o uznanej renomie.
Szanowny Panie Profesorze,
czy w przypadku wygranej dokona pan zmian na stanowiskach dyrektorów departamentów (wszystkich czy wybranych) oraz rzecznika uczelni?
Proszę uprzejmie o klarowną odpowiedź. Dziękuję.
Zgodnie z zasadą decentralizacji zarządzania Uczelnią planuję przede wszystkim zmianę podporządkowania służbowego Dyrektorów departamentów, którzy w strukturze organizacyjnej powinni podlegać właściwym merytorycznie Prorektorom. Takie podejście pozwoli uprościć oraz usprawnić system zarządzania Uczelnią poprzez uporządkowanie zakresów zadań i odpowiedzialności zarówno samych Prorektorów, jak i Dyrektorów departamentów oraz podległych im departamentów.
W strukturze Uczelni funkcjonują obecnie trzy departamenty, którymi kierują dyrektorzy. Są to Departament Marki i Komunikacji, Departament Zasobów i Rozwoju oraz Departament Finansów i Zamówień Publicznych. Zmiany na stanowiskach dyrektorów tych departamentów oraz na stanowisku rzecznika Uczelni są w mojej ocenie konieczne do przeprowadzenia, ale i oczekiwane przez Społeczność akademicką. Kwestie personalne chciałbym jednak uzgadniać już z nowym Kolegium Rektorskim.
Szanowny Panie Profesorze, naprawdę z zaciekawieniem przeczytałam Pana program i wydaje się on co najmniej warty rozważenia. Martwi mnie trochę podejście innych kontrkandydatów do Pana osoby, przykładowo Prof. Ziębicki w swojej odpowiedzi na pytanie zasugerował, że szkodzi Pan swoją osobą naszej uczelni. Czy to nie cyniczne postępowanie? Co Pan uważa, np. o tym, że wspomniany prof. Ziębicki rozdawał kwiaty na kampusie w Dzień Kobiet, nigdy wcześniej tego nie robiąc w swoim Kolegium? Czy kampania wyborcza musi być tak cyniczna, żeby odcinać się od ludzi, którym ta uczelnia dużo zawdzięcza jak Pan lub wykorzystywać święto kobiet dla celów politycznych? Czy to przystoi naszemu uniwersytetowi, żeby go traktować jak wybory do sejmu???
Szanowna Pani Joanno,
Bardzo doceniam Pani opinię na temat programu, który zaproponowałem członkom naszej uniwersyteckiej Społeczności. Jest on wynikiem mojego wieloletniego doświadczenia i współpracy z różnymi zespołami pracowników naszej Uczelni oraz z innymi uczelniami z kraju i z zagranicy. Ufam, że doceni go cała społeczność naszego Uniwersytetu i będziemy mogli go wspólnie realizować. Zdaję sobie także sprawę, że z pewnością wymagać on będzie jeszcze uzupełnienia o inne istotne dla nas wszystkich elementy. Liczę tu na pozytywny odzew ze strony naszych pracowników i studentów – wspólnie możemy wypracować rozwiązania, które uczynią nasz Uniwersytet przyjaznym miejscem pracy i studiowania.
Bardzo życzyłbym sobie, i wszystkim nam, żeby zarówno w trakcie elekcji, jak i w późniejszym czasie, relacje i współpraca pomiędzy pracownikami naszej Uczelni oparte były o standardy akademickie.
Nie akceptuję w murach Uczelni zachowań czy też postępowania, które tym standardom nie odpowiadają. Uważam także, że uczelnie nie są miejscem, w którym powinno się uprawiać politykę – czy to w związku z wyborami uczelnianymi, czy jakimikolwiek innymi. Uczelnia nie powinna być także wykorzystywana jako „trampolina” do politycznej kariery, w szczególności zaś przez osoby, które zdecydowały się pełnić w uczelni wysokie funkcje. To właśnie autonomia i apolityczność wyższych uczelni jest fundamentem idei akademickiej i jednocześnie gwarantem, że uczelnie będą miejscem debaty naukowej, wymiany i ścierania się różnych poglądów, a nie miejscem do uprawiania polityki.
Co do zasady nie akceptuję także politycznych metod kierowania Uczelnią.
Stwierdzenie jednego z moich kontrkandydatów skierowane pod moim adresem uważam za naruszenie moich dóbr osobistych i mojego dobrego imienia. Opiera się ono bowiem na podstawie, którą trudno uznać za obiektywną, a wyborczy kontekst wydarzeń z września ub. r. jest aż nadto czytelny zarówno dla mnie osobiście, jak i dla wielu członków społeczności uczelnianej. Chciałbym wierzyć, że jest ono jedynie nie do końca przemyślanym elementem rywalizacji wyborczej, zwłaszcza, że moje wcześniejsze relacje z prof. B. Ziębickim mógłbym określić jako bardzo dobre.
Uważam także, że uznania w oczach społeczności Uczelni nie przysporzy żadna jednorazowa akcja PR-owa. Można je zyskać jedynie opierając się na efektach swojej pracy i postawie wobec współpracowników, wykazywanej w długim okresie czasu.
Szanowny Panie Profesorze, w kontekście który został tu wywołany, czy prawdą jest to, że na wspomnianą sformułowaną wypowiedź prof. Ziębickiego, napisał Pan odpowiedź, która następnie zniknęła ze strony Pana kontrkandydata? Czy sam Pan Profesorze ją usunął, czy została skasowana przez prof. Ziębickiego, a jeśli tak to, czy nie uważa Pan tego za niedopuszczalną cenzurę i niezgodną z etyką akademicką cenzurę i niedopuszczenie do obrony swojego imienia? Czy zamierza Pan podjąć jakieś kroki wobec powyższego? Trzymam kciuki, aby sprawiedliwość zatriumfowała już podczas najbliższych wyborów, gdyż zrobił Pan więcej dobrego dla UEK niż wspomniany Pana kontrkandydat.
Potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce. Moja odpowiedź, odnosząca się do wypowiedzi mojego kontrkandydata godzącej w mojej ocenie w moje dobra osobiste, rzeczywiście została usunięta.
Zgodnie z informacją podaną na stronie mojego kontrkandydata usunięcia wpisu dokonał moderator.
Uważam, że największą szkodliwość niesie ze sobą publikowanie oraz rozpowszechnianie treści i informacji godzących w dobre imię i dobra osobiste pracowników Uniwersytetu. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca na naszej Uczelni, ani w ogóle w przestrzeni publicznej. Zwróciłem się więc do Pana Profesora B. Ziębickiego z prośbą o zaprzestanie takich działań. Na razie uznaję swoje działanie w tej kwestii za wystarczające. Ufam, że nasza dalsza rywalizacja o poparcie Społeczności akademickiej w trwających wyborach uczelnianych, będzie się opierać jedynie o argumenty merytoryczne odnoszące się do zaprezentowanych przez nas programów i wizji rozwoju naszej Uczelni oraz będzie przebiegać zgodnie ze standardami akademickimi.
Podaję poniżej treść swojej odpowiedzi z 05.03.2024:
„Szanowny Panie Profesorze,
prosiłbym o powstrzymanie się od rozpowszechniania tego typu stwierdzeń. Twierdzenia Pana Profesora jakoby moja aktywność mogła powodować naruszenie dobrego imienia Uczelni naruszają bowiem moje dobra osobiste w sposób oczywisty. Zarówno w przeszłości, jak i obecnie, moja aktywność zawodowa i wszystkie moje działania podejmowane były i są w najlepszym interesie Uczelni, czego świadectwem jest cały mój dorobek organizacyjny oraz naukowy.
Niestety potwierdza się, że całkowicie nieuprawnione rozpowszechnianie publicznie informacji na temat rzekomych nieprawidłowości ma swoje konsekwencje i stanowi przede wszystkim paliwo do walki wyborczej, która powinna opierać się na argumentach merytorycznych, a nie na pomówieniach.
Nadmieniam, że przed Sądem Rejonowym dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie, II Wydział Karny, toczy się postępowanie karne z prywatnego aktu oskarżenia przeciwko dr hab. Stanisławowi Mazurowi o czyn zabroniony z art. 212 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 18 § 1 k.k., art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. Trwa także postępowanie sądowe przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie, IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych”.
Szanowny Panie Profesorze,
czy w ramach kampanii wyborczej – ponownie jak pana kontrkandydaci – planuje pan spotkania online (zoom, teams) ze społecznością akademicką? Jeśli tak, to kiedy i jaka będzie ich tematyka?
Szanowna Pani Moniko,
Spotkania ze Społecznością akademicką planuję zorganizować po posiedzeniu Senatu Uczelni, które odbędzie się w dniu 18 marca br. O szczegółach będę wszystkich Państwa informował na bieżąco poprzez swoją stronę internetową.
Będę także uczestniczył w debatach, zarówno tych, które odbędą się w ramach kalendarza wyborczego, jak i w pozostałych, które zostaną zorganizowane w związku z wyborami.
„Będę także uczestniczył w debatach, zarówno tych, które odbędą się w ramach kalendarza wyborczego, jak i w pozostałych, które zostaną zorganizowane w związku z wyborami”. – ale nikt takich nie zadeklarował, więc czy unika Pan debaty ze społecznością? Tak to wygląda, niestety.
Na 20 marca 2024 debatę z udziałem kandydatów zaplanował Parlament Studencki UEK, który z pewnością sam będzie szeroko informował Społeczność akademicką o szczegółach.
Zgodnie z informacją UKW debatę wynikającą z kalendarza wyborczego planuje się na 8 kwietnia 2024 (Uchwała UKW nr 0002.4.2024 z dnia 8.01.2024 w sprawie ustalenia kalendarza czynności wyborczych).
Jak już wcześniej zapowiedziałem, swoje spotkania ze Społecznością akademicką planuję zorganizować po posiedzeniu Senatu Uczelni, które odbędzie się w dniu 18 marca br. O szczegółach będę oczywiście wszystkich Państwa informował.
Czy obie debaty będą transmitowane on-line?
Niestety, nie mam wiedzy w tym zakresie. Musimy oczekiwać na oficjalne informacje.
Szanowny Panie Profesorze,
proszę o odpowiedź na następujące pytania?
Czy udział w wszelkiego rodzaju komisjach, radach, opracowaniu programów studiów, opieka nad kołami naukowymi, kierunkami studiów powinny być dodatkowo płatne, a może wliczane do pensum?
Czy pracownicy którzy zostali zaliczeni do liczby N0 powinni mieć takie samo wynagrodzenie jak pracownicy którzy wypełnili sloty?
Czy za zasadne należy uznać angażowanie pracowników naukowo-dydaktycznych do wszelkich działań promocyjnych Uczelni, w kontekście przerostu Departamentu Marki i Komunikacji?
Odpowiedzi na zadane pytania zamieszczam poniżej:
Czy udział w wszelkiego rodzaju komisjach, radach, opracowaniu programów studiów, opieka nad kołami naukowymi, kierunkami studiów powinny być dodatkowo płatne, a może wliczane do pensum?
W kwestii udziału w radach wewnątrzuczelnianych, czyli np. radach instytutów czy radach kolegiów, uważam, że przede wszystkim należałoby ograniczyć ich liczbę łącząc ze sobą obecne rady danego instytutu i danego kolegium, które utworzyłyby jedną radę danego kolegium. Taka konstrukcja będzie z punktu widzenia wykorzystania czasu pracowników będących członkami tych rad, znacząco bardziej efektywna. Osobna kwestią są rady dyscyplin, które powinny funkcjonować w obecnej formule. Udział w posiedzeniach rad nie powinien być dodatkowo płatny ani wliczany do pensum. Podobnie jeśli chodzi o komisje wewnątrzuczelniane, choć tu zwrócić należy uwagę na fakt, że niektóre z komisji są mniej, a inne bardziej angażujące dla pracowników, którzy biorą w nich udział. Udział zarówno w radach, jak i komisjach wewnątrzuczelnianych wynika z tradycji akademickiej – są to platformy dyskusji o bieżących działaniach i planach rozwojowych Uczelni, które stanowią istotny element partycypacyjnego modelu zarządzania Uczelnią.
Opracowywanie programów studiów czy opieka nad kołami naukowymi lub kierunkami studiów powinna być dodatkowo płatna lub wliczana do pensum. Jest to obciążenie pracownika dodatkowymi zadaniami do zrealizowania.
Czy pracownicy którzy zostali zaliczeni do liczby N0 powinni mieć takie samo wynagrodzenie jak pracownicy którzy wypełnili sloty?
Jeśli chodzi o pracowników zaliczonych do NO uważam, że w pierwszej kolejności pracownicy ci powinni mieć możliwość samodzielnego podjęcia decyzji o tym, czy chcą być pracownikami naukowo-dydaktycznymi, czy też chcieliby przejść na stanowiska dydaktyczne. Z punktu widzenia procesu ewaluacji Uczelni decyzja taka powinna nastąpić przed oceną jakości działalności naukowej Uniwersytetu, tak aby nie miała wpływu na pogorszenie wyniku ewaluacji. Pracownicy, którzy realizują sloty powinni otrzymywać, w szczególności za wysoko punktowane publikacje, dodatkowe wynagrodzenie, tak jak ma to miejsce w niektórych innych uczelniach w Polsce.
Czy za zasadne należy uznać angażowanie pracowników naukowo-dydaktycznych do wszelkich działań promocyjnych Uczelni, w kontekście przerostu Departamentu Marki i Komunikacji?
Pracownicy naukowo-dydaktyczni i dydaktyczni są wizytówką naszej Uczelni, a ich osiągnięcia kształtują wizerunek Uniwersytetu. Uważam jednak, że działania promocyjne powinny być realizowane przez powołaną do tego celu jednostkę, która powinna być wsparciem dla tych grup pracowników w zakresie promocji ich osiągnięć naukowych, dydaktycznych, publikacji, działalności eksperckiej czy popularyzatorskiej, a także w zakresie promocji kierunków czy programów kształcenia.
W programie wyborczym mowa o „Utworzenie Pracowni Analiz Statystycznych – dedykowanego zespołu/jednostki specjalistycznej z zakresu statystyki i analizy danych dla wsparcia pracowników uczelni w projektowaniu i realizacji badań naukowych”.
Na jakiej zasadzie miałaby funkcjonować ta jednostka? Jaki byłby limit kwotowy i czasowy wsparcia? Czy osoby z pracowni stawałyby się współautorami artykułów? Kto jest planowany jako kierownik pracowni?
Szanowny Panie Adamie,
wielu z nas przygotowując artykuły czy prace badawcze w dyscyplinie, którą reprezentuje, potrzebuje fachowego wsparcia specjalistów z zakresu np. statystki, ekonometrii czy analizy danych. Pracownicy Uniwersytetu szukają takiego wsparcia na zewnątrz, czyli po prostu korzystają z profesjonalnych firm zewnętrznych, a uważam, że takie wsparcie powinna im zapewnić własna Uczelnia.
Moim zamierzeniem jest utworzenie takiej właśnie dedykowanej jednostki uczelnianej, z której wsparcia mogliby korzystać pracownicy naszej Uczelni. Sądzę, że w znaczący sposób mogłoby to wpłynąć na jakość, ale także czas trwania procesu projektowania badań naukowych oraz ich realizacji.
Poniżej przekazuję odpowiedzi na zadane przez Pana pytania.
Na jakiej zasadzie miałaby funkcjonować ta jednostka?
Pracownia zostanie powołana w ramach pionu Prorektora właściwego ds. Nauki. Będzie to odrębna jednostka organizacyjna (administracyjna). Pracownicy jednostki zostaną zatrudnieni w pełnym wymiarze czasu pracy. Kompetencje osób zatrudnionych w jednostce będą związane – jak już wspomniałem – z szeroko pojętą analizą danych. Rolą pracowników tej jednostki będzie wsparcie i doradztwo wobec pracowników naukowych naszej Uczelni w zakresie np. doboru najbardziej optymalnych metod statystycznych, doradztwa w zakresie analizy danych, doradztwa w zakresie opracowywania narządzi badawczych (np. ankiet czy kwestionariuszy badawczych) oraz pomoc przy analizie i interpretacji uzyskanych wyników. Takie rozwiązanie miałem okazję poznać w kilku uniwersytetach zagranicznych, które już wiele lat temu stanęły przed koniecznością realnego wsparcia swoich pracowników naukowych w dążeniu do podniesienia jakości badań i opartych o nie publikacji naukowych.
Jaki byłby limit kwotowy i czasowy wsparcia?
Nie chciałbym narzucać żadnych limitów czasowych czy kwotowych dla pracowników naukowych Uczelni. Jedynym ograniczeniem byłby tutaj czas pracy pracowników jednostki (pełny etat).
Czy osoby z pracowni stawałyby się współautorami artykułów?
Pracownicy jednostki będą świadczyć usługi doradcze wobec pracowników naukowych. Autorstwo prac naukowych pozostanie przynależne pracownikom naukowym.
Kto jest planowany jako kierownik pracowni?
Zespół i kierownik pracowni zostanie wyłoniony albo spośród pracowników naszej Uczelni merytorycznie przygotowanych do realizacji celu funkcjonowania tej jednostki albo zatrudniony w drodze konkursu/ogłoszenia.
Dziękuję za szybką i konkretną odpowiedź.
Pomysł wydaje się bardzo interesujący. Zastanawiam się, czy odpowiedni pracownicy Uczelni będą mieli do dyspozycji na tyle czasu by się zaangażować w prace jednostki w pełnym wymiarze czasu. Szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że pracownicy Uczelni typowo są obciążani godzinami ponadwymiarowymi na poziomie 50-100% pensum. Czy pracownik jednostki na czas pracy w jednostce przestawałby prowadzić zajęcia dydaktyczne i stawałby się pracownikiem administracji?
Zatrudnianie osób z zewnątrz również napotka problemy. Kompetentny analityk danych/statystyk/ekonometryk/matematyk w analogicznej jednostce w sektorze prywatnych otrzyma wynagrodzenie będące przynajmniej 2-3 krotnością wynagrodzenia oferowanego na uczelni.
Szanowny Panie Adamie,
W mojej intencji utworzenie pracowni nie powinno być dodatkowym zajęciem czy obciążeniem dla pracowników Uczelni specjalizujących się w analizie danych.
Jeśli specjaliści z naszej Uczelni wyrażą zainteresowanie pracą w nowej jednostce to powinno to w mojej ocenie rzeczywiście nastąpić na zasadzie dobrowolnego przejścia na etat administracyjny. Zakładam, że w takiej sytuacji działalność dydaktyczną mogliby oni dalej realizować, jeśli wyraziliby oczywiście takie zainteresowanie, np. na podstawie dodatkowych umów cywilnoprawnych na prowadzenie zajęć na studiach niestacjonarnych.
Innym wyjściem jest zatrudnienie specjalistów z zewnątrz, którym należy zaoferować na tyle konkurencyjne wynagrodzenie, żeby chcieli podjąć pracę na rzecz Uczelni. Jeszcze inną możliwością jest współpraca z emerytowanymi pracownikami naszej lub innych uczelni krakowskich.
Możliwych rozwiązań jest więc kilka.
Uważam, że warto poczynić takie starania, aby skompletować zespół fachowców, którzy swoją wiedzą specjalistyczną mogliby wesprzeć naszych pracowników naukowych.
Moim zamierzeniem jest budowanie silnego środowiska akademickiego realizującego badania – to jeden z punktów mojego programu. Celowo piszę o „środowisku akademickim”, ponieważ pracownicy naukowi, aby przekuwać wyniki swojej pracy w realne efekty badawcze czy publikacyjne, powinni mieć wsparcie określonego zaplecza merytorycznego, w tym m.in. specjalistów z zakresu analizy danych.
Powołanie jednostki traktuję więc jako inwestycją rozwojową, która leży w najlepiej pojmowanym interesie Uczelni.
Szanowny Panie Profesorze, czy na bazie doświadczeń innych uczelni był Pan Profesor w stanie oszacować jak liczna (kadrowo) musiałaby to być jednostka by sprostać potrzebom pracowników Uczelni?
Szanowna Pani Mario,
W mojej ocenie – kierując się względami racjonalności i rachunkiem ekonomicznym – rozsądnym podejściem byłoby zakładać na początek skład 2-3 osobowy takiej pracowni. W zależności od zainteresowania i potrzeb pracowników Uczelni, skład zespołu będzie rozbudowywany.
Na obecną chwilę uważam, że jest to najbardziej czytelny, realny i jasny program wyborczy. Gratuluję i popieram w całości życząc aby idee zmieniły się w rzeczywistość.
Bardzo dziękuję za Pani opinię. Liczę na to, że proponowany przeze mnie program będziemy mogli zrealizować z korzyścią dla Naszej Uczelni, jej pracowników i studentów.